Tego wieczoru, w którym zapadła decyzja o zakupie maleńkiej 100-letniej chatki zarośniętej pokrzywami i dzikim bzem, Chłopak Za Lustrem zamarzył słowami Wojtka Belona:
A kiedy dom będę miał
To będzie bukowy koniecznie
Pachnący i słoneczny
Wieczorem usiądę - wiatr gra
A zegar na ścianie gwarzy (...)
Świeca skwierczy i mruga przewrotnie
Od tamtego czasu Ala przeistoczyła się z oseska w 12-letnią Anię z Zielonego Wzgórza.
A dom? Jest jak z tej piosenki. No i - jak Ala - urósł trochę.
Nadeszła pora na dalszy ciąg:
A gdy kiedyś zabłądzisz w te strony
to dom mój otworem stoi
Dla takich właśnie jak Ty
U nas
Do Krakowa rzut beretem. Ze ścieżką w ojcowski las.
Dwa dwuosobowe pokoje.
Kontakt: mamaczworga@wp.pl
Dla tych, którzy chcą posłuchać:
U nas. Przedwczoraj
jakie miłe zaproszenie :)
OdpowiedzUsuńOj, uważaj mamo czworga, bo jeszcze się skuszę i skorzystam z Twojego zaproszenia? A jak Ty nas Biedna kobieto pomieścisz jak nas już niedługo będzie... 2+...5:)?
OdpowiedzUsuńOch miło by było przyjechać:)
OdpowiedzUsuńW tak piękne rejony...
Mam nadzieję, że w przyszłym roku się uda.