poniedziałek

O niemaniu czasu

Marysia jako dwulatka mówiła:  "Nie mam casu". Znajomego ojciec siedemdziesieciokilkuletni emeryt również twierdzi, ze czasu mu brak. A mama czworga?
Wszyscy chorujemy na to samo.
Chyba dość skutecznie zarządzam sobą w czasie - stosuję zasadę Zrób To Teraz, nie przeceniam silnej woli, darząc większym zaufaniem nawyki, akceptuję brak perfekcji, wyznaczam priorytety. Nie lubię tylko asertywności i kiedy ktoś prosi mnie o coś,  staram się po prostu mówić "tak".
A jednak uleciało gdzieś to jasne światło spełnienia.

W samą porę wszedł mi więc w ręce notes z wiatrakiem, w który łowię czasem dobre słowa.

Poczucie spełnienia rodzi się z pogłębionego życia wewnętrznego - trafiam w pierwszym rzucie.

W odniesieniu do Boga problemem jest nie tyle nadmiar zła, ile nadmiar zajęć
- czytam dalej zapiski z książki  "Rozbita latarnia" ks. Ronalda Rolheisera.

W kulturze zachodu większość ludzi cierpi na zanik zmysłu kontemplacji, choć z natury łakniemy ciszy i samotności. 
Dzieci są z natury kontemplacyjne. 
Aby odzyskać kontemplacyjne mięśnie zadziw się, zachwyć jak dziecko.

Alu wącha kwiatki. 

Jest koło 18.00. Jeszcze za wcześnie na rozpoczęcie akcji spanie, a weny już brak na zagospodarowanie tych ostatnich chwil z dziećmi przed snem. Czytanie było, zwiedzanie domu było, plastelina wtarta w stół i podłogę, karmienie koszatniczek wykonane, klocki rozsypane. Tak.... Co by tu..... wyciągam się na łóżku. Po chwili widzę jak Bogusia trwa w zachwycie wpatrzona w jakiś punkt w pobliżu moich stóp. Nie ruszam się obserwując ją z pozycji horyzontalnej. Licz swoje szczęścia - przypominają mi się słowa z notesu z wiatrakiem. Rozpromieniona buźka zaczyna do tej rzeczy słodko przemawiać w swoim dzidziulińskim języku. Tłumaczy coś łagodnie, może pyta, uśmiechając się i mrużąc oczka. Smakuję tę chwilę i wrzucam ten kadr do szufladki w pamięci z etykietką " Nigdy nie zapomnieć".  Po dłuższej chwili nie wytrzymuję. Podnoszę głowę, żeby zobaczyć, co ją tak bardzo zadziwiło i rozradowało.
 I widzę jak Bogna wyciąga paluszek do dziurki w moich szarych wełnianych rajstopach.

Bogna

Z innych notatek z "Rozbitej latarni":

W życiu wszystkie symfonie pozostają niedokończone.
Wynikiem kontemplacji  jest czystość serca, która owocuje świadomością Boga. 

Praktykuj codzienną półgodzinną kontemplację (strumień świadomości), w którym próbujesz przylgnąć do Boga.

Mało czasu na sen, to mało czasu na sny.

Zamknij oczy, a zobaczysz rozgwieżdżone niebo swojego serca.