poniedziałek

Panie...

W tym tygodniu umarłam kilka razy
W tym tygodniu płakało ze mną wiele osób
W tym tygodniu widziałam łzy innych matek
i trzepoczące powieki ojców dzieci z pokrojonymi głowami

Myślałam jak można żyć dalej
kiedy tak bardzo choruje dziecko

Po raz pierwszy przez cały tydzień spałam w naszym łóżku bez Ciebie
Było mi zimno. Ubrałam Twoją koszulę

W pusty strąk serca włożyłam rachityczną nadzieję
Przyglądam się jej
Niepewnie
 
Jak poręczy trzymam się słów Jana:

Panie choruje ten, którego Ty kochasz


Antoś

Obraz  Ryha Paprockiego. Zapora w Niedzicy. 

4 komentarze:

  1. nie wiem dokładnie o co chodzi, ale życzę zdrowia i wiary, że będzie dobrze

    OdpowiedzUsuń
  2. Długo mnie nie było, teraz jestem, czytam i obiecuję pamięć.

    Wielu sił i pokoju!!!

    Pamiętaj choć pamiętać trudno,
    Anioły nad Wami czuwają.

    OdpowiedzUsuń
  3. Skarpeta, co? Zauroczyłam się w Twoim blogu, będę tu wracać.

    Hanecka

    OdpowiedzUsuń
  4. Mamo Czworga mam nadzieję, że u Was już lepiej choć ciut ciut.
    sił życzę
    weci

    OdpowiedzUsuń