czwartek

"Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni..."


Marysia i Ala wyjechały na oazy - każda w inne miejsce - taka mała szkoła latania. Krok w dorosłość. Dzwonią wesołe, a w potoku radosnej paplaniny dominują słowa: extra, wspaniale i super.
My też jakby zadowoleni. Choćby przecież z pragmatycznego punktu widzenia suma przedstawia się  następująco: 2 dzieci na 3 tygodniowych wakacjach równa się 42 mokre ręczniki mniej do rozwieszenia, 84 skarpetki mniej do prania, 168 talerzy mniej do umycia itd., itd. Nie licząc tych wszystkich wyszczerzonych: zabierz, umyj, wynieś, sprzątnij-sprzątnij-sprzątnij !
I choć maluchy są z nami, jakoś tak dużo czasu mamy...

W te kolejne wakacje, w  lipcowe, wypełnione ciepłym zapachem i latarenkami świetlików wieczory, powraca do mnie  piosenka Kazika:
"Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
Gdy nie ma dzieci w domu to jesteśmy niegrzeczni"

Jednak, radosne te słowa - jeśli się nam bliżej przyjrzeć - okazują się wesołkowate i są zaledwie marną zasłoną tęsknoty.

- Dzwoniły dziewczyny?
- Jak tam, masz jakieś wieści?
- Dostałaś jakiegoś smsa?

Wymieniamy się pytaniami i westchnieniami w rodzaju:
 - Ciekawe jak tam dziewczyny?

Pamiętam dokładnie ten podmiejski przystanek 14 lat temu. Kilka chwil wcześniej dowiedziałam się, że będę mamą. Pierwszy raz. Jeszcze nie ma komórek, więc nie da się zatrajkotać rozmowy z samym sobą. Stoję na tym przystanku i nagle rozumiem słowa popularnej piosenki

2011








 "więc teraz serca mam dwa, smutki dwa"

 Myślę sobie wtedy, że właśnie 


od tej chwili nie będzie w moim życiu ani jednego dnia, w którym  myślą nie dotknę tego dziecka

I choć dotąd, słuchając utworu Katarzyny Groniec "Będę z Tobą", zawsze myślałam  o Chłopaku Za Lustrem, w te wakacje zrozumiałam, że jest to piosenka także o naszych dzieciach. I dla nich.

Ze swojej drogi zejdę
Będę z Tobą
dokądkolwiek pójdziesz, cokolwiek zrobisz
będę z Tobą
Gdziekolwiek się zwrócisz, cokolwiek powiesz
będę z Tobą

Ze swojej drogi zejdę

  Będę z Tobą
I w najlepszej z chwil i najgorszej tez
Będę z Tobą
Jak i w pierwszym, tak i w ostatnim dniu
Będę z Tobą
Z Tobą

Ty przed Tobą świat,

za Tobą ja,

a za mną już nikt



3 komentarze:

  1. Ja właśnie pakuję maluchy na wakacje :-) Zobaczymy ile bez nich wytrzymam, w planach jest miesiąc, ale tęsknota chyba zwycięży :-) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. My podobnie z mężem tęsknimy- kombinujemy jak tu "sprzedać" dziecko żeby zaszaleć a jak mała już wyląduje na noc u dziadków- to jakoś tak dziwnie i smutno. Zdemotywowani jesteśmy.
    No bo to takie dziwnie-jak dzieci nie ma-kiedy zawsze są.
    :)
    Normalna kolej rzeczy niby a jednak.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ta pisenka sliczna... spisalam sobie ten ostatni fragment i wykorzystam go napewno gdzies kiedys! Piekny!
    Strasznie tu fajnie u Ciebie!
    Tak cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń