Osiemnasty rok mieszkamy poza domami rodzinnymi. Pozostały
gdzieś wśród ojczyzny-żeromszczyzny puszcze jodłowe, piachy, rozlewiska łąk
poprzecinane szalami leniwych strug, łęgów i ptasich przekomarzań. Dawniej co
dwa tygodnie pakowaliśmy siermiężne torby podróżne w kolorach lat 90 albo
czerwony plecak ze stelażem i w 4 godziny z przesiadką znów byliśmy u siebie.
Dzień wcześniej zamawialiśmy rozmowę międzymiastową w okienku pocztowym i
oczekiwaliśmy na wezwanie do rozmównicy, aby uprzedzić bliskich o wizycie.
![]() |
Ponidzie |
W drodze do dziadków najpierw uspokajamy siebie i dzieci,
potem zwykle szukamy dobrych słów. Czasem słuchamy kazań ks. Pawlukiewicza,
czasem opowiadań Olgi, zawsze muzyki. W naszym wesołym autobusie zimą śpiewamy kolędy i pastorałki, w wakacje
- wszystkie piosenki z dzieciństwa: od Bo przedszkole uczy bawi nas, po Puszek
okruszek.
Są też utwory autorskie, np.
Tatuś jest najpiękniejszy i najmądrzejszy nasz Tatuś jeeest
oraz
piosenki oazowe. Nietrudno ukryć łzę wzruszenia siedząc na przednim siedzeniu,
gdy Ala śpiewa:
Wydawać by się mogło, że taka samochodowa piosenka jest nic
nie znaczącą towarzyszką podróży i ulatuje w ciszę wraz z trzaśnięciem drzwi
auta. A jednak niektóre odegrały rolę
rolę niebagatelną: wpisały się w historię rodziny lub posłużyły edukacji muzycznej. To w samochodzie jest czas
na poznawanie przez dzieci historii polskiej muzyki. Jeszcze słyszę jak
kilkuletnie dziewczyny z upodobaniem powtarzają na zmianę rytmiczne: Who's
that lisptick on the glass! Lipstick! Lipstick! albo Smycz - smycz - smycz! Raz lepiej raz gorzej! Maanamu. Parę lat później Antek zawodzi Mały
rastaman Lady Panku.
A ponieważ rozmiłowani jesteśmy w piosence poetyckiej - Wojciech Bellon, Edward Stachura, Agnieszka Osiecka, Marek Grechuta i Adam Nowak przejechali z nami setki kilometrów. To najznamienitsi
nasi goście.
![]() |
Wojtek Bellon szepczący Ali : Ty wyżej, wyżej bądź i dalej Niż ci, co się wyzbyli marzeń |
W ostatnim czasie zaszczyciły nas także i nie opuszczają słowa
Andrzeja Poniedzielskiego i jego żony Elżbiety Adamiak. Jakaś niepojęcie
głęboka prawda opowiada o nas:
Każde z nas - wywar z przywar
poetycka recydywa
Każde z nas - czarny las. ciemna toń
Każde z nas to inny świat -
inny atlas snów i marzeń
Jednak obok
Jednak z sobą
Jednak razem
A 2- letnia Bogna z przejęciem szczebiocze refren:
Małą cięść nasich psiejść,
tego cio się nam zdaziło
inni ludzie uwaziają juś zia miłość
Możemy tylko przypuszczać, ile znaczą słowa wypowiedziane
w przelocie, zasłyszane gdzieś przypadkiem. Chłopak zza Lustra powiedział
kiedyś za kierownicą: Cisza! Posłuchajcie mojej ulubionej piosenki. Potem Ala (10) nauczyła się ją
grać ze słuchu. Godzinami potajemnie ćwiczyła, wykorzystując każda
nieobecność taty w domu. Na 40 urodziny dała mu prezent - zagrała na pianinie i
zaśpiewała:
Ile razem dróg przebytych , ile ścieżek przedeptanych
(...)
Ile w trudzie nieustannym
wspólnych zmartwień, wspólnych dążeń?
Ile chlebów rozkrajanych?
Pocałunków? Schodów? Książek?